Przejdź do treści

Morze

Gest Kozakiewicza

    Gest Kozakiewicza                 Rok 1980 był dziwnym rokiem w moim marynarskim życiu. Zamustrowałem na m/s „Studzianki” , popływam do lata, potem urlop, może Karpacz- tak myślałem. Rejs miał być normalny Gdynia- Holandia – Włochy – USA –  Gdynia. W Baltimore – USA, dotarł na statek telegram. Płyniecie z węglem amerykańskim przez Kanał Panamski do Japonii. Na statku szok.                 Zbliżała się Olimpiada w Moskwie 1980r. , nie popatrzymy na nią w TV. Następna wiadomość o bojkocie olimpiady, wydawało się nam, że świat zwariował. Płyniemy wzdłuż wschodnich wybrzeży USA, coraz cieplej,… Czytaj dalej »Gest Kozakiewicza

    ” BRYDŻYŚCI”

      Brydż – logiczna gra karciana, w której bierze udział czterech graczy tworzących dwie rywalizujące ze sobą pary. Gracze stanowiący parę siedzą naprzeciwko siebie. Każda para stara się uzyskać lepszy wynik punktowy od wyniku przeciwników. Gra składa się z dwóch odrębnych części: licytacji oraz rozgrywki. Wikipedia. Wydarzenie o którym chcę Państwu opowiedzieć wydarzyło się naprawdę, podczas długiego rejsu (przelotu) z Europy do Brazylii. Przeważnie na statku handlowym były dwie messy : oficerska i załogowa. Mesa – pomieszczenie znajdujące się na jednostce pływającej, służące jako jadalnia, miejsce zebrań załogi, wspólnego wypoczynku, do… Czytaj dalej »” BRYDŻYŚCI”

      Ryszardem Kapuścińskim to ja nie jestem, a przywitali mnie na Zamku Golubskim, jakbym nim był !

        Ale póki co, ale póki czasSpróbujmy chwycić w dłonie umykający wiatrAle póki co, ale póki czasSpróbujmy zapamiętać, że żyć nam przyszło raz K. Klenczon „Nie przejdziemy do historii” Mariusz promował ten bieg już podczas naszej wspólnej biegowej sztafety do Santiago de Compostela w Październiku 2022. Kiedy sączyliśmy wieczorami po biegowych zmaganiach we trójkę wino  z „kany galilejskiej”( karton) – jak to nazwałem,  zaproszenie Mariusza stało się kategoryczne – musicie pobiec. No i pobiegliśmy. Piotrek przed zabiegiem w szpitalu, ja po zabiegu i biegowej imprezie dla dzieci w moim Smogorzewcu. Słowa… Czytaj dalej »Ryszardem Kapuścińskim to ja nie jestem, a przywitali mnie na Zamku Golubskim, jakbym nim był !

        P O R T

          Jak zawsze telefon od Mirka ma znaczenie. Gdańsk nam nie wyszedł, to może Świnoujście wyjdzie, oświadcza. Działam Kaziu, bądź w gotowości. To prawie jak przed laty, jestem na krótkim wypoczynku w domu ,ale telefon od armatora może go znacznie skrócić. Wyjazd nagły z uczuciem niewiadomej i radości. Sprawdzę co tam się na tym morzu i wybrzeżu dzieje. Trudny w końcówce dojazd do Świnoujścia. Legitymacja redaktorska Mirka działa cuda. Stawiamy sobie jeden warunek dostać się do portu i stanąć przy kei, przy której zacumuje statek z kukurydzą na „doładunek”. Potem może… Czytaj dalej »P O R T

          Wezuwiusz

            Biegowe zwiedzanie (3 ) Niedawno toruńskim Nowościom stuknęło 55 lat. Dziennik ten zamieścił kilkanaście moich morsko – biegowych wspomnień. Oto jedno z nich. Wezuwiusz – wulkan na terenie Włoch, na Półwyspie Apenińskim, nad Zatoką Neapolitańską. Jedyny czynny wulkan leżący bezpośrednio na kontynencie europejskim. Skałą wylewną Wezuwiusza jest lawa aa, której stare potoki leżą na zboczach wulkanu. Wezuwiusz zaliczany jest do stratowulkanów. Wikipedia Kiedy wspinam się do krateru wulkanu, oczekuję czegoś dziwnego. Miałem rację. Księżycowe widoki, zastygła magma. Krater. Stożkowe  wgłębienie, zapach siarki, dym. Na dole zatoka, miasto,  warto było  się… Czytaj dalej »Wezuwiusz

            Biegowe Zwiedzanie (2)

              Niedawno toruńskim Nowościom stuknęło 55 lat. Dziennik ten zamieścił kilkanaście moich morsko – biegowych wspomnień. Oto jedno z nich. Sorrento – miejscowość i gmina we Włoszech, w regionie Kampania, w prowincji Neapol. Miejscowość, położona nad Zatoką Neapolitańską naprzeciw Wezuwiusza, słynie z przepięknych widoków, stąd też cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Nazwa 'Sorrento’ pochodzi od mitycznych Syren – 'Surrentum’. Wikipedia Capri – włoska wyspa na Morzu Tyrreńskim w Zatoce Neapolitańskiej, część archipelagu Wysp Kampańskich. Położona jest w pobliżu półwyspu Sorrento, oddzielona od niego cieśniną Piccola. Nazwa wyspy pochodzi od słowa… Czytaj dalej »Biegowe Zwiedzanie (2)

              Indie

                Biegowe zwiedzanie (1) Niedawno toruńskim Nowościom stuknęło 55 lat. Dziennik ten zamieścił kilkanaście moich morsko – biegowych wspomnień. Oto jedno z nich. Przepiękny, nowoczesny statek m/s „Huta Katowice”. Wielki, cieszyłem się, że mam „hektary do biegania”. Oczywiście zawsze kiedy zamustrowałem potrzebowałem zgody bosmana – on był gospodarzem pokładu, oraz zgody kapitana. Statek ten miał stały wytyczony rejs : gdzieś do Europejskiego portu z polskim węglem, potem pod balastem*, po rudę żelaza do Brazylii. Raz jednak zdarzyło się, że popłynęliśmy inaczej, czyli do Indii. Visakhapatnam jest portowym miastem nadbrzeżnym dystryktu Visakhapatnam… Czytaj dalej »Indie

                Mało mi morza…

                  Czym większy statek, tym bardziej byłem szczęśliwy z treningów, biegowych marzeń i odskoczni. Jest rok 1989, czytam w Kalendarzu Biegacza VII Maraton Jastarnia- Puck. Wieziono nas autobusem, jeszcze jakieś przepustki, wszak to miejsce dostępne było tylko dla wojska. Trudny to był maraton. Znowu morze, 27.08.2016 VII Maraton Bałtycki brzegiem morza.

                  Maratone Internacjonale

                    Zawsze przed przycumowaniem statku do portowej kei ogarniała załogę ciekawość. Ancona we Włoszech. Cumujemy w mieście. Zbiegam z trapu na mój lądowy trening. Śpiewny włoski język, historia, zabytki. Zostawiam port za plecami i kieruję się do najwyższego punktu w mieście. Wzgórze z kościołem, widokiem na Adriatyk, port i miasto. Duszno od spalin samochodów. Spotkałem biegnącego Enrico. Zaprosił mnie na maraton. Zgodziłem się. Jedziemy w stronę Loreto. Po drodze zatrzymujemy się w domu autora „Pinokia”, Carlo Collodiego. W ogrodzie pomniczek Pinokia. Pocięty krajobraz Region Marche, miejscami widać morze. Serra De` Conti… Czytaj dalej »Maratone Internacjonale

                    Sen o Toruniu

                      Tak było, kiedy pływałem na małych statkach tzw. „szuwarowcach”, gdzie widzisz przemieszczając się w wąskich kanałach normalne życie: domy, ogródki, łąki, owce i krowy no i machających do nas mieszkańców. Pewnie to wywołało u mnie senne marzenia: dopłynęliśmy do Torunia, na wysokości przystani AZS, po trapie wysiadam ze statku, na kei (nabrzeżu ),czeka moja rodzina i sporo Toruniaków. Ja w mundurze radośnie witam się z bliskimi. Po kilkudziesięciu latach to się spełnia. Gościłem u Piotra, przyjaciele, rodzina i to co najważniejsze – Wisła! Był rejs, były moje  morskie wspomnienia. Dziękuję… Czytaj dalej »Sen o Toruniu