PAN KAZIMIERZ
(czyli Londyn Marathon1992) „Jeśli masz gdzieś być, to i tak będziesz. Dojdziesz, dojedziesz, dopłyniesz, dolecisz”. Do Londynu dotarłem spełniając przepowiednię starego bosmana. Towarzyszyła mi moja starsza córka Izabela. Dzień pierwszy: lotnisko i powitanie polskich rodzin. Dzień drugi: Klub Olimpijczyka, pani Inka, wraz z nieżyjącym już mężem to historia polskiego sportu w kraju i na obczyźnie. Fotografie, sprzęty, medale. Polski makowiec i angielska herbata wypełniają swymi zapachami dom. Mąż pani Inki stworzył Klub Olimpijczyka w Londynie. To tutaj zatrzymywała się także Polska Kadra piłkarzy. Opowiadała mi o tych wizytach . Piękne… Czytaj więcej »PAN KAZIMIERZ