Maratony
15 lat już Ciebie nie ma Basiu
URATUJMY BASIĘ SZLACHETKĘ ! Autor: K.Musiałowski Data : 2004-07-23 Maratony Polskie KTO TO JEST BASIA! Urodziła się 17.05.1956 w Łomży. Nigdy przedtem nie biegała .Pierwszy bieg półmaraton w Hamburgu bez treningów. Pierwszy maraton 15.11.1997 w Lembeck -Niemcy. Tam biega bo tam pracuje ,rodzina mieszka w Jelczu -Laskowicach. Basia :bieganie pomaga mi zapomnieć o problemach. Zawsze marzyłam o podróżach i to realizuję. Specjalizuję się w ultra maratonach. Biegałam w nietypowych warunkach: kopalnie-rekord trasy, lochy, tunele -rekord trasy, piasek Sahary 100km,pod wiatr Egiptu-rekord trasy 100km.Denerwuję się na biegach 12 i 24 h… Dowiedz się więcej »15 lat już Ciebie nie ma Basiu
Po co ci to Kaziu…
Tak zawsze mówię do siebie na 38 kilometrze dystansu maratońskiego, to samo powtarzam kiedy podejmuję się organizowania imprezy. Niech te kilkadziesiąt przepięknych zdjęć autorstwa Pani Agnieszki Beneckiej odpowiedzą Państwu na to pytanie… Wydarzenie odbyło się 21.10.2006r. obok Leśniczówki Bielawy należącej do Nadleśnictwa Dobrzejewice pod nazwą 4 Kamus Maraton/Półmaraton, w tym Mistrzostwa Par Małżeńskich.
Panie dlaczego pan biega?
Takie pytanie zadała mi pani z punktu odżywczego na ostatnim maratonie w Jedlini pod Radomiem. Odpowiedziałem jej bez zastanowienia: z miłości do życia, z przyjaźni do ludzi.
„Pamiętasz była jesień…”
Radom Maraton 10.10.2020 „Pamiętasz była jesień, Hotelik Pod Różami”- jak w piosence. Z Tadeuszem Kraską znajomość trwa lata. Zawsze zapraszał przyjedź do mnie, no to pojechałem. Okazja zwiedzić Radom. Ciekawe miasto, wielkością zbliżone do Torunia. Nocleg w fajnym hoteliku, a co najważniejsze w pobliżu miejsca zawodów. Naprawdę leśny maraton, naprawdę trudny crossowy teren. Niesamowicie sympatyczni ludzie obsługujący tę imprezę i oddani wolontariusze. Tadeusz przypomniał mi siebie podczas imprez, które organizowałem. Zapowiedział po dekoracjach ognisko. Kto był to wiedział iż było szalenie sympatycznie. Zostałem poproszony o zaprezentowanie w kilku zdaniach moich… Dowiedz się więcej »„Pamiętasz była jesień…”
Biegowe zwiedzanie
Muzeum Powstania Warszawskiego Muzeum Powstania Warszawskiego – muzeum historyczne w Warszawie, samorządowa instytucja kultury m.st. Warszawy, utworzone w 1983 jako Muzeum i Archiwum Powstania Warszawskiego. Zostało otwarte 31 lipca 2004, w przeddzień 60. rocznicy wybuchu powstania. Wikipedia
Biegowe zwiedzanie
Muzeum Polin Muzeum Historii Żydów Polskich Polin – muzeum znajdujące się w Śródmieściu Warszawy, na Muranowie, dokumentujące wielowiekową historię Żydów w Polsce. Wikipedia
MEDAL
Zawsze dla mnie jest najważniejszy. Jaka szkoda, że kiedy przed wielu laty zaczynałem zmagania trasą maratonu, nie było zwyczaju na wręczanie medalu po przekroczeniu linii mety. Obecne czasy to w zasadzie prześciganie się organizatorów w coraz bardziej wymyślne jego kształty, kolory, materiały itp. Zawsze gdziekolwiek biegnę maraton, w Polsce czy po za jej granicami wracam z medalem na szyi. Jest to nasze wspólne święto. Kilka razy zawieszony medal pomógł mi : kiedy w 2011 wracałem z Liverpool Marathon, na lotnisku zapomniałem o torebkach z zamknięciem strunowym. Pracownik lotniska podszedł własnej… Dowiedz się więcej »MEDAL
Mój sen o Warszawie
Nasze wspólne wyprawy Jest piękny poranek, statek stoi przy kei portu Rouen. Biegnę na dworzec kolejowy. Udaję się do Paryża. W pociągu jestem myślami na maratonie warszawskim. Tak zaplanowałem moje zwiedzanie Paryża, że jest w tym ujęty trening. Kiedy więc musiałem pokonać większą odległość do metra, biegłem. Patrzę na zegarek i kontroluję czas maratonu w stolicy.Bywało tak: Wrzesień, ranek, autokar, mgła. Starujemy z Torunia o godzinie piątej. Do ostatniej chwili nie wiadomo kto pojedzie. Tak to już jest z biegaczami. – Zajęte miejsce, ulga- nie zaspałem. Okazuje się, że wszyscy… Dowiedz się więcej »Mój sen o Warszawie
Rok 1980
Jakże ważny był to czas dla nas wszystkich. 1980 to strajk i początek założenia „Solidarności”. To też rok, kiedy zacząłem biegać. 40 lat mija właśnie od tych wydarzeń! Rejs, jak każdy. Gdynia, ładujemy węgiel, kilkanaście dni i dotarliśmy do Włoch: Vado i Savonna, następnie czarująca Genua. Stamtąd miał być tak zwany ‘przelot’ (czytaj ‘rejs’) do USA po kukurydzę i z powrotem do Europy, około 100 dni. Jednak telegram odebrany na krótko przed odcumowaniem zmienia ten plan: po USA (docelowo słynny port Filadelfia) z kukurydzą mamy płynąć do Japonii. Zaskoczyło nas… Dowiedz się więcej »Rok 1980
- « Poprzednie
- 1
- …
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Następne »