Przejdź do treści

Ryszard Marczak

    czyli -„III Kamus Cross Na Skarpie” 24.X.1993

    Spotkanie po latach.

    Ryszard jest dla mnie ikoną biegów maratońskich. Kiedy na trawersie statku mijaliśmy Wyspy Azorskie potocznie w żargonie marynarskim nazwane „Azorami”, już o zmierzchu „łapaliśmy” Polskie Radio na długich falach. Czekałem zawsze na wiadomości sportowe nadawane zawsze o godzinie 21:05 poprzedzał je charakterystyczny  „dżingel. Czytała je red. Renata Susałko. Właśnie z tej audycji słyszałem o osiągnięciach maratońskich naszego czołowego wówczas biegacza Ryszarda Marczaka.

     W roku 1991 rozpocząłem organizować bieg crossowy „Cross na Skarpie”. W trzeciej jego edycji (było łącznie 12),zawitał na moje zawody sam mistrz Ryszard. Uczestnicy z podziwem mówili –„ u Kazia to sam Marczak biega”. Oj ile to dało radości pomysłodawcy i organizatorowi imprezy.

    Potem krzyżowały się nasze drogi maratońskie, Ryszard zawsze w czubie maratonu, ja godzinę za czołówką.

    Wielkim bojownikiem maratońskim był Ryszard, przy tym szalenie skromny. Przed II wydaniem książki„ Przyjaciele z maratońskich tras”- poprosiłem napisz coś więcej o sobie Ryszardzie, ile napisał – widać.

    W lutym w 2022 spotkaliśmy się przypadkowo przy Szpitalu Wojskowym w Bydgoszczy. Oczywiście zaraz pochwaliłem się Zimowym Maratonem Bieszczadzkim. Natomiast Ryszard opowiedział mi o swojej pracy jako trenera w „Zawiszy”- szkolę młodzież, no i jeszcze truchtam…dodał.