Czyli Grzegorz Wasyl Grabowski.
Cóż napisać fajnego, aby nie przesłodzić. Nasze drogi, jak to maratończyków, niejednokrotnie się przecinały.
Bliżej poznaliśmy się na maratonie w Lejdzie (Holandia), zorganizowałem ten grupowy prywatny wyjazd. Natomiast, Grzegorz któregoś roku rozpoczął organizację „Bieg Trzech Jezior” w Trzemesznie. Gościłem wraz z noclegiem u jego wspaniałych rodziców. Wkupiłem się , a jakże piernikami toruńskimi. Kiedy przyszedł czas na organizowany przeze mnie już cykliczny „Kamus Cross For The Beatles” – telefon od Grzegorza – szykuj mi gdzieś w centrum Osieka nad Wisłą nocleg.
Uradowałem się bo być w jego „Pasji” to splendor dla organizatora.
Książka w zasadzie cudowny album w zaskakujący sposób przedstawia uczestniczki i uczestników zawodów. Nie ma w niej wiele tekstu, tam są po prostu cudowne fotografie, które każde może brać udział w jakiejkolwiek wystawie, zmagań sportowych.
Grzegorzu od kilku lat robię moje beatlesowskie zmagania tylko dla dzieci. W tym roku także na powitanie Wiosny – może wpadniesz?







